Róża herbatnia - zabytek znaleziony w rodzinnym ogrodzie

W trakcie ostatniej wizyty na wsi ciocia zaczęła opowiadać mi o róży, którą ma już od 30 lat. Użyła przy tym określenia róża herbaciana. Zdziwiona tym określeniem zaczęłam drążyć temat. Określenia "róża herbaciana" niektórzy używają czasami w odniesieniu do koloru. Pod tym terminem kryje się jeszcze jednak coś dużo ciekawszego - pewna zapomniana rasa róż: róże herbatnie . Tym razem chodziło właśnie o rasę róż nie o kolor. Byłam zdziwiona, że taka róża mogła przetrwać w polskim ogrodzie tyle lat. Mimo deszczu wyszłyśmy do ogrodu ją obejrzeć. W momencie, kiedy przytknęłam nos do kwiatu i poczułam zapach słodkiej herbaty byłam już pewna, że to rzeczywiście róża herbatnia. Ciocia dostała ją 30 lat temu od znajomego szkółkarza. Z róży pozyskała nieliczne sadzonki. Róża, którą oglądałam była jedną z dwóch sadzonek, które przetrwały  i utrzymały się wiele, wiele lat. Każdy kto zna tę różę wie, że przy uprawie w gruncie w polskich warunkach to duży sukces. Nie udało mi się tylko wyciągnąć nazwy odmiany. Nie przetrwała w pamięci.

Zmoczona deszczem róża herbatnia

Róża herbatnia jest ogniwem łączącym róże historyczne i współczesne. Powstała z krzyżowania róży chińskiej, róży noissetea i róż burbońskich. Wyglądem przypomina dzisiejsze mieszańce herbatnie, szczególnie róże wielkokwiatowe. Róża herbatnia powtarza kwitnienie i ma ładny zapach herbaty, nieco słodki jak na mój gust. To delikatna roślina. Jest bardzo niemrozoodporna i posiada mniej zróżnicowany koloryt, przez co ostatecznie przegrała wyścig o miejsce w naszych ogrodach wyparta przez wspomniane mieszańce herbatnie. Dzisiaj jest rzadkim zjawiskiem. I to czyni ją gratką dla każdego kolekcjonera. Róża herbatnia współcześnie zyskała wartość jako niezwykle istotny element historii róż. Jak widać przy odrobinie pracy można utrzymać ją w ogrodzie nawet w naszym klimacie. Róże historyczne posadzone wraz z różami herbatnimi i współczesnymi mogą stworzyć bardzo ciekawe miejsce, ukazujące historię i rozwój róż w czasie. Może to być nietypowy pomysł na ogród. W gruncie rzeczy czemu nie? Czy zawsze ważny musi być kolor i forma? Czemu czasem nie postawić na ciekawą opowieść, którą można przedstawić gościom w trakcie oprowadzania po własnym ogródku? 

Inny przedstawiciel róży herbatniej Mrs. Dudley Cross

Róże herbatnie ponoć nieźle rosną też w donicach i spokojnie można uprawiać je na tarasie czy balkonie. To może ułatwiać ich hodowlę, ponieważ pojemnik zawsze można przestawić w cieplejsze miejsce i porządnie go okryć. Być może róże herbatnie nie specjalnie nadają się do gruntu ale może znajdziemy dla nich miejsce na balkonie? Poprosiłam w tym roku ciocię o sadzonkę. Jeśli tylko uda się ją pozyskać, zamierzam przetestować tę różę w warunkach donicowych. Kto wie, może okaże się, że ludzkość skreśliła je jednak zbyt wcześnie? 


CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

niedziela, 28 czerwca 2015

Róża herbatnia - zabytek znaleziony w rodzinnym ogrodzie

W trakcie ostatniej wizyty na wsi ciocia zaczęła opowiadać mi o róży, którą ma już od 30 lat. Użyła przy tym określenia róża herbaciana. Zdziwiona tym określeniem zaczęłam drążyć temat. Określenia "róża herbaciana" niektórzy używają czasami w odniesieniu do koloru. Pod tym terminem kryje się jeszcze jednak coś dużo ciekawszego - pewna zapomniana rasa róż: róże herbatnie . Tym razem chodziło właśnie o rasę róż nie o kolor. Byłam zdziwiona, że taka róża mogła przetrwać w polskim ogrodzie tyle lat. Mimo deszczu wyszłyśmy do ogrodu ją obejrzeć. W momencie, kiedy przytknęłam nos do kwiatu i poczułam zapach słodkiej herbaty byłam już pewna, że to rzeczywiście róża herbatnia. Ciocia dostała ją 30 lat temu od znajomego szkółkarza. Z róży pozyskała nieliczne sadzonki. Róża, którą oglądałam była jedną z dwóch sadzonek, które przetrwały  i utrzymały się wiele, wiele lat. Każdy kto zna tę różę wie, że przy uprawie w gruncie w polskich warunkach to duży sukces. Nie udało mi się tylko wyciągnąć nazwy odmiany. Nie przetrwała w pamięci.

Zmoczona deszczem róża herbatnia

Róża herbatnia jest ogniwem łączącym róże historyczne i współczesne. Powstała z krzyżowania róży chińskiej, róży noissetea i róż burbońskich. Wyglądem przypomina dzisiejsze mieszańce herbatnie, szczególnie róże wielkokwiatowe. Róża herbatnia powtarza kwitnienie i ma ładny zapach herbaty, nieco słodki jak na mój gust. To delikatna roślina. Jest bardzo niemrozoodporna i posiada mniej zróżnicowany koloryt, przez co ostatecznie przegrała wyścig o miejsce w naszych ogrodach wyparta przez wspomniane mieszańce herbatnie. Dzisiaj jest rzadkim zjawiskiem. I to czyni ją gratką dla każdego kolekcjonera. Róża herbatnia współcześnie zyskała wartość jako niezwykle istotny element historii róż. Jak widać przy odrobinie pracy można utrzymać ją w ogrodzie nawet w naszym klimacie. Róże historyczne posadzone wraz z różami herbatnimi i współczesnymi mogą stworzyć bardzo ciekawe miejsce, ukazujące historię i rozwój róż w czasie. Może to być nietypowy pomysł na ogród. W gruncie rzeczy czemu nie? Czy zawsze ważny musi być kolor i forma? Czemu czasem nie postawić na ciekawą opowieść, którą można przedstawić gościom w trakcie oprowadzania po własnym ogródku? 

Inny przedstawiciel róży herbatniej Mrs. Dudley Cross

Róże herbatnie ponoć nieźle rosną też w donicach i spokojnie można uprawiać je na tarasie czy balkonie. To może ułatwiać ich hodowlę, ponieważ pojemnik zawsze można przestawić w cieplejsze miejsce i porządnie go okryć. Być może róże herbatnie nie specjalnie nadają się do gruntu ale może znajdziemy dla nich miejsce na balkonie? Poprosiłam w tym roku ciocię o sadzonkę. Jeśli tylko uda się ją pozyskać, zamierzam przetestować tę różę w warunkach donicowych. Kto wie, może okaże się, że ludzkość skreśliła je jednak zbyt wcześnie? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stare posty

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Zdjęcia bez wskazanego źródła są na licencji public domain.

KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE LINKI DO PRODUKTÓW I SKLEPÓW BĘDĄ TRAKTOWANE JAKO SPAM.
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Back
to top