W tym roku postanowiłam wypróbować kilka nowatorskich metod ogrodniczych, które ujęły mnie swoją pomysłowością, ekologicznym podejściem i możliwością zaoszczędzenia kilku groszy. Ponieważ styczeń i luty to czas wysiewania bylin właśnie testuję pierwszy z pomysłów - pochodzi on z portalu www.listotic.com i podpowiada aby zamiast inspektu użyć... no właśnie... jajek.
(źródło: http://www.listotic.com/20-insanely-clever-gardening-tips-and-ideas/13/)
A tak moja ze świeżymi, niepoprzerywanymi jeszcze kiełkami pysznogłowki:
Jakie są zalety takiego wysiewu? Skorupka jajka ma pełno składników odżywczych. Szczególnie nadaje się dla roślin lubiących podłoże wapienne. Sadząc do większej donicy lub na miejsce stałe, nie musimy wyciągać roślin z "pojemnika". Wystarczy, że umieścimy skorupkę w ziemi tak jak na załączonym obrazku. No i przede wszystkim, nie musimy wydawać pieniędzy na inspekt - wystarczy że zjemy jajecznicę.
Jak to rozwiązanie się sprawdza w praktyce będę wiedzieć dopiero za jakiś czas. Na razie mogę powiedzieć, że w moim przypadku pomaga zaoszczędzić miejsce i utrzymać większą czystość. Przenoszenie pojemników z jajkami jest dużo łatwiejsze niż przekładanie inspektu a ziemia nie rozsypuje się podczas takiego zabiegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz