Pszczoły mają wielkie znaczenie dla naszego życia. Miód i wosk są właściwie efektem ubocznym ich głównej działalności czyli zapylania. Również inne zapylacze takie jak trzmiele czy pszczolinki są niezwykle istotnymi owadami w naszym ekosystemie.
Wykonują dla nas olbrzymią pracę. Ostatnio sporo mówi się o pomaganiu tym pożytecznym istotom. Od wielu lat pszczoły padały ofiarą pestycydów neonikotynoidowych - w 2013 roku po udowodnieniu ich szkodliwości Unia Europejska zakazała ich stosowania. Nie znaczy to jednak, że na nasze pszczoły i trzmiele nie czyhają inne zagrożenia w postaci zanieczyszczeń, szkodliwych środków ochrony roślin czy degradacji środowiska.
Wykonują dla nas olbrzymią pracę. Ostatnio sporo mówi się o pomaganiu tym pożytecznym istotom. Od wielu lat pszczoły padały ofiarą pestycydów neonikotynoidowych - w 2013 roku po udowodnieniu ich szkodliwości Unia Europejska zakazała ich stosowania. Nie znaczy to jednak, że na nasze pszczoły i trzmiele nie czyhają inne zagrożenia w postaci zanieczyszczeń, szkodliwych środków ochrony roślin czy degradacji środowiska.
Wspomagać pszczoły i inne zapylacze może każdy z nas - nawet jeśli mamy do dyspozycji jedynie balkon czy taras. Na początek wystarczy uprawiać kwiaty, które posiadają dużą ilość nektaru i pyłku.
Wiele osób sadzi warzywa na balkonie jednak nie zapominajmy, że to właśnie rośliny ozdobne i zioła najczęściej stanowią pokarm dla pszczół i zapylaczy. Pyłek kwiatowy ma największe znaczenie w czasie pomiędzy kwitnieniem lipy i akacji a pojawieniem się spadzi w lasach - stanowi on wówczas główne pożywienie tych pożytecznych owadów. Co więc należy sadzić, by wspomóc zapylacze?
Wspominałam już przykładowo o uwielbianym przez trzmiele i pszczoły ogóreczniku (jest pyszny tak samo dla nas). Oprócz niego możemy posadzić kocimiętkę, lebiodkę, orliki, szałwię lekarską, melisę, pysznogłówkę, dziewannę, dziurawiec, macierzankę piaskową, nagietki, wiesiołki oraz chabry ogrodowe. Wymienione rośliny są zaliczane do miododajnych - czyli zawierających najwięcej nektaru. Ponadto zapylacze nie pogardzą także miętą, hyzopem lekarskim, lawendą, tymiankiem, nasturcją, szczypiorkiem, makiem wschodnim, krwawnikiem albo mikołajkami. Z pośród róż warto wymienić Rosa Mundi, różę aptekarską oraz niektóre hybrydy hulthemi. Odmiany róż zawierające szczególnie dużo nektaru są oznaczane w rosariach jako miododajne.
Z całej tej listy (oprócz róż oczywiście) najbardziej lubię chabry. Kojarzą mi się z wyprawami wraz z dziadkiem na ryby i pleceniem wianków z polnych kwiatów. Nasiona różnych bardzo atrakcyjnych odmian można dostać w większości sklepów ogrodniczych a jeśli nie chcemy czekać można zamówić sadzonki. Dzisiaj o tych uroczych i pożytecznych kwiatach nie myśli się już na szczęście jako o polnych chwastach ale o ozdobie ogrodu - to samo zresztą tyczy się pięknych ogrodowych maków. Maki islandzkie są ponadto morozoodporne, kolorowe i długo kwitną.
Wiele osób sadzi warzywa na balkonie jednak nie zapominajmy, że to właśnie rośliny ozdobne i zioła najczęściej stanowią pokarm dla pszczół i zapylaczy. Pyłek kwiatowy ma największe znaczenie w czasie pomiędzy kwitnieniem lipy i akacji a pojawieniem się spadzi w lasach - stanowi on wówczas główne pożywienie tych pożytecznych owadów. Co więc należy sadzić, by wspomóc zapylacze?
Wspominałam już przykładowo o uwielbianym przez trzmiele i pszczoły ogóreczniku (jest pyszny tak samo dla nas). Oprócz niego możemy posadzić kocimiętkę, lebiodkę, orliki, szałwię lekarską, melisę, pysznogłówkę, dziewannę, dziurawiec, macierzankę piaskową, nagietki, wiesiołki oraz chabry ogrodowe. Wymienione rośliny są zaliczane do miododajnych - czyli zawierających najwięcej nektaru. Ponadto zapylacze nie pogardzą także miętą, hyzopem lekarskim, lawendą, tymiankiem, nasturcją, szczypiorkiem, makiem wschodnim, krwawnikiem albo mikołajkami. Z pośród róż warto wymienić Rosa Mundi, różę aptekarską oraz niektóre hybrydy hulthemi. Odmiany róż zawierające szczególnie dużo nektaru są oznaczane w rosariach jako miododajne.
Pszczolinka ruda należąca do pszczół samotnic.
Nie produkują one miodu, zapylają jednak więcej roślin niż pszczoły miodne.
Ciekawostką jest to, że w obrębie mojego miasta prawo zabrania hodowli pszczół a i tak mam je na swoim balkonie praktycznie co roku. Jest to możliwe ponieważ nawet w mieście mieszkają dzikie pszczoły oraz pszczoły samotnice. Do tego zawsze widuję sporo trzmieli. Witam je wszystkie bardzo chętnie tym bardziej że, wykonują niesamowitą robotę wokoło papryczek chili. Stawiam specjalnie blisko papryczek ogórecznik albo kocimiętkę żeby je przywabić. Do tych wszystkich zalet warto doliczyć i to, że pszczoły samotnice w przeciwieństwie do pszczół miodnych nie żądlą.
Wszystkim pożytecznym owadom możemy pomagać ograniczając stosowanie chemii. Gdy musimy sięgać po chemię zawsze należy wybierać selektywne środki ochrony roślin i stosować je po zmroku - czyli w czasie kiedy zapylacze już nie latają. Ta bardzo prosta zasada pomoże uchronić nasze owady przez zatruciem. Trzymajmy się również ulotki, nigdy nie zwiększajmy zalecanej dawki preparatu. Jeśli chemia nie jest konieczna możemy stosować jedynie ekologiczne sposoby ochrony. Pamiętajcie jednak, że używanie mydła potasowego (lub szarego) wcale nie należy do ekologicznych środków ochrony roślin - szkodzi ono również pożytecznym owadom.
Profesjonalny hotelik dla owadów
Jeśli macie do dyspozycji więcej miejsca np. na własnej działce możecie również zainwestować w "hotel" dla zapylaczy. Najprostszym sposobem jest wywiercenie we fragmencie pnia kilku skierowanych w dół otworów o różnych rozmiarach (należy je później wypolerować) lub związanie kawałków bambusa i trzciny oraz włożenie ich do puszki. Z takiego domku chętnie będą korzystały trzmiele i pszczoły samotnice. Możecie również kupić gotowy domek dla motyli.
Na koniec chciałabym jeszcze pokazać wam jak to co, uprawiamy na balkonie wpływa na nasze lokale środowisko. Nie mogę powiedzieć, że w mojej okolicy jest mało kwiecia. Rośnie wiele drzew i krzewów. W pobliżu są lipy, lilaki czy akacje. Zdarzają się nawet rośliny cebulowe: tulipany i irysy. Niewiele jest jednak bylin i ziół. Zupełnie nieświadomie przyczyniłam do małej zmiany w tym zakresie i pojawienia się dziko rosnącego ogórecznika. Rozsiał się sam - wystarczyło, że postawiłam go przy barierce, tak by nasiona strząsane wiatrem trafiały pod balkon. W ten sam sposób zadomowiła się również niezapominajka. Każdy chyba widział również bratki, które bardzo chętnie przenosiły się od sąsiadów na lokalny trawnik. Nie wiem, kto z moich sąsiadów odpowiada za poziomki, jednak są naprawdę miłą niespodzianką, którą można spotkać w trawie tuż przed blokiem.
Wspaniałą informacją jest to, że miasta mają wreszcie ograniczyć koszenie. Pamiętam z dzieciństwa łąki pełne chabrów i maków a nawet wilców wijących się po siatkach. Z czasem ten piękny obraz rozmył się, zupełnie tak jak śnieżne zimy. Naprawdę chciałabym aby widok błękitu i czerwieni wśród traw towarzyszył i naszym dzieciom...
Wspaniałą informacją jest to, że miasta mają wreszcie ograniczyć koszenie. Pamiętam z dzieciństwa łąki pełne chabrów i maków a nawet wilców wijących się po siatkach. Z czasem ten piękny obraz rozmył się, zupełnie tak jak śnieżne zimy. Naprawdę chciałabym aby widok błękitu i czerwieni wśród traw towarzyszył i naszym dzieciom...
0 komentarze:
Prześlij komentarz