Pozwolę sobie wrócić do wydarzania z ubiegłego sezonu. Czekałam wówczas na jesienne kwitnienie róż. Był mniej więcej październik, kiedy Rose de Rescht okryła się drobnymi pąkami i kwiatami a ja wciąż liczyłam że i Comte de Chambord zakwitnie. Oczywiście nie zrobiła tego. A powinna. Są róże, które nie powtarzają kwitnienia z reguły np. Celeste czy Charles de Mills. Co jednak w wypadku, kiedy róża należy do powtarzających kwitnienie i nie chce kwitnąć po raz drugi albo nawet w ogóle nie zakwita?
Potrzebowałam trochę czasu na ustalenie przyczyny takiego stanu rzeczy. Moje książki poświęcone różom i magazyny ogrodnicze, które czytam były dość oszczędne w tej kwestii. Prawdopodobnie współczesne, odporne i ciągle kwitnące odmiany róż, rzadko mają tego typu problemy. Niestety przy delikatniejszych odmianach takie rzeczy się zdarzają. Musiałam więc skonsultować się z doświadczonym ogrodnikiem i potwierdzić własne przypuszczenia. Winne okazały się jak zwykle - przędziorki, zmora "balkonowego" ogrodnika. Niestety ciepło od budynku, wspomaga tego szkodnika, szczególnie jeśli lato jest suche i gorące. Żerujący przędziorek nawet gdy w końcu się go pozbędziemy, osłabia i ogołaca krzew. Również mszyce oraz inne choroby mogą spowodować zanik kwitnienia. W sytuacji kiedy róża zostaje zaatakowana przez szkodnika lub chorobę często traci liście. Część liści powinniśmy usunąć sami jeśli zostały porażone, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Gdy w końcu uda nam się wyleczyć krzew ale ubytek liści będzie znaczny krzew i tak zainwestuje energię raczej w nowe listowie a będzie oszczędzał na kwiatach.
Niestety zanim ostatecznie pozbyłam się przędziorka moja Comte de Chambord utraciła nazbyt wiele liści i przypuszczalnie dlatego zrezygnowała z powtórnego kwitnienia oszczędzając siły na odbudowę.
Szkodniki i choroby to nie jedyny powód braku kwitnienia. Jeśli róża nie choruje a mimo to nie chce kwitnąć należy poszukać innych przyczyn. Najbardziej oczywistą wydaje się zbyt mocne cięcie w niewłaściwej porze. Może dać ten sam efekt co żerowanie przędziorka. Następnie należy rozważyć brak odpowiedniego nasłonecznienia. Róża jest rośliną wymagającą sporo słońca. Jeśli posadzimy ją w cieniu może mieć problemy z wytarzaniem nowych kwiatów. Również nieodpowiednie nawożenie i podlewanie może prowadzić do zaniku kwitnienia.
Mikoryza pod mikroskopem
W tym roku żeby uniknąć braku drugiego kwitnienia spróbuję po prostu wzmocnić odporność róż, ponieważ nie liczę na to aby klimat latem był dla mnie łaskawy. Być może silniejsza róża łatwiej odeprze atak przędziorków bez większych strat. Jakimś pomysłem wydaje się zastosowanie mikoryzy - acz słyszałam o niej tak skrajne opinie, że zobaczymy jak szczepionka będzie się sprawdzała w wypadku róż donicowych.
Świetny artykuł, bardzo mi przypadł do gustu i pomógł bo miałam ten sam problem z moimi różami na balkonie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że pomogłam :) Mam nadzieję, że róże w tym sezonie sprawują się już lepiej.
Usuń