CONVERSATION
niedziela, 7 sierpnia 2016
Nieustannie kwitnąca róża czyli jeszcze raz o Mary Rose...
3 komentarze:
OdpowiedzUsuń
Miło przeczytać tyle ciepłych słów o róży - myślę, że ona naprawdę czuje te starania i serce, którym jest otoczona :) Ja podobnie uwielbiam i szanuję za ciągłość kwitnienia różę Iceberg Schneewittchen - pachnie bardzo dyskretnie ale ta nieprzerwana bujność kwiatów wzbudza moje wzruszenie, zwłaszcza w czasie, gdy tyle innych róż bierze oddech. Mam jej fotkę tu: www.little----things.blogspot.com/2016/06/powrot-na-wies.html Poza tym jest dzielna na mrozie, deszczu i wietrze. Mam tu też taką małą sprawę - czy mogłabym nieśmiało prosić o posta lub wskazówki o innych nieprzerwanie kwitnących różach? Moimi faworytkami są róże jasne, pastelowe. Choć oczywiście o wszystkich tutaj zawsze chętnie czytam. Pozdrawiam serdecznie, M. (z dawnego Blogu o poranku).Akurat Iceberg jest jedną z matek róż angielskich, podobnie jak Comte de Chambord. Jej geny miały na celu dodać starym różom lepsze i dłuższe kwitnienie. Przywołanie jej w tym miejscu jest jak najbardziej zasadne. Za to jeśli idzie o róże ciągle kwitnące, to wcale nie taka łatwa sprawa... Jest dużo ciągle kwitnących mieszańców herbatnich ale żeby znaleźć naprawdę dobre róże o porządnym aromacie i "klasie" trzeba się chwilę zastanowić... Do tego nawet taka róża, przy niesprzyjających warunkach może grymasić. Mogę obiecać na ten temat posta a tak na szybko przychodzi mi na myśl: Winchester Cathedral czyli biały sport Mary Rose oraz Rose de Rescht, w kolorze karminu kwitnąca falami aż do jesieni, do tego delikatnie różowa Souvenir de la Malmaison, na którą sama będę w tym roku polować (do dobrego kwitnienia potrzebuje słonecznej pogody). Z grup wskazałabym właśnie róże angielskie ze względu na jasny, pastelowy odcień i niezły zapach, przy czym nie wszystkie bo np. sławna Constance Spry kwitnie tylko raz...
OdpowiedzUsuńOdpowiedziBardzo dziękuję za odpowiedź i wskazówki - będę się nimi kierować planując następne zakupy. Pozdrawiam serdecznie, M.
Usuń
Stare posty
O mnie
- Paulina Pudło
- Autorka, archiwistka i kolekcjonerka staroci. Absolwentka UŁ oraz UEKN w Krakowie, pracę magisterską z zakresu literatury i demonologii broniła w dawnym Instytucie Teorii Literatury, Teatru i Sztuk Audiowizualnych UŁ.
Polecany post
Jak ciąć róże portlandzkie, burbońskie i inne odmiany stare?
O terminach cięć wiosennych pisałam kilka postów wcześniej. Dziś chciałabym przybliżyć sposób cięcia róż. Rodzaj cięcia zależy od danej gr...
Popularne Posty
-
Podejmowałam już ten temat z innej strony, uważam jednak dzisiaj za stosowne do niego wrócić. Odbyłam właśnie wirtualną wycieczkę po różan...
-
Ponieważ sezon w pełni przygotowałam mały TOP 5 najfajniejszych róż na konfitury. Tę niewielką listę sporządziłam wyłącznie z róż, które z...
-
Na moim balkonie róże zawsze mają towarzystwo. Lubię kiedy kwiaty posiadają odpowiednią oprawę a to co uprawiam, przynajmniej częściowo mo...
-
Otrzymałam pytanie, czy hodowla róż pnących na balkonie w ogóle jest możliwa? Odpowiedź jest prosta: jak najbardziej. Sama mam obecnie dwi...
-
Ostatnio miałam dużo zapytań o wosk na sadzonkach... Od razu powiem, że sama nie spotykam się raczej z taką formą zabezpieczenia róży. Zwy...
-
Dziś pierwszy dzień wiosny i wypadałoby podjąć może nieco "cieplejszy" temat - nie mniej zimowanie róż to bardzo istotna kwestia...
-
Jakiś czas temu pisałam o kilku ekologicznych ciekawostkach, które pragnęłabym wypróbować. Kolejną z nich jest kawa w ogrodzie. Informację...
-
Zobaczyłam je pierwszy raz wczoraj i z miejsca postanowiłam sobie zafundować, gdy tylko pozwoli na to pogoda. Pomysł wydał mi się genialny...
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać tyle ciepłych słów o róży - myślę, że ona naprawdę czuje te starania i serce, którym jest otoczona :) Ja podobnie uwielbiam i szanuję za ciągłość kwitnienia różę Iceberg Schneewittchen - pachnie bardzo dyskretnie ale ta nieprzerwana bujność kwiatów wzbudza moje wzruszenie, zwłaszcza w czasie, gdy tyle innych róż bierze oddech. Mam jej fotkę tu: www.little----things.blogspot.com/2016/06/powrot-na-wies.html Poza tym jest dzielna na mrozie, deszczu i wietrze. Mam tu też taką małą sprawę - czy mogłabym nieśmiało prosić o posta lub wskazówki o innych nieprzerwanie kwitnących różach? Moimi faworytkami są róże jasne, pastelowe. Choć oczywiście o wszystkich tutaj zawsze chętnie czytam. Pozdrawiam serdecznie, M. (z dawnego Blogu o poranku).
Akurat Iceberg jest jedną z matek róż angielskich, podobnie jak Comte de Chambord. Jej geny miały na celu dodać starym różom lepsze i dłuższe kwitnienie. Przywołanie jej w tym miejscu jest jak najbardziej zasadne. Za to jeśli idzie o róże ciągle kwitnące, to wcale nie taka łatwa sprawa... Jest dużo ciągle kwitnących mieszańców herbatnich ale żeby znaleźć naprawdę dobre róże o porządnym aromacie i "klasie" trzeba się chwilę zastanowić... Do tego nawet taka róża, przy niesprzyjających warunkach może grymasić. Mogę obiecać na ten temat posta a tak na szybko przychodzi mi na myśl: Winchester Cathedral czyli biały sport Mary Rose oraz Rose de Rescht, w kolorze karminu kwitnąca falami aż do jesieni, do tego delikatnie różowa Souvenir de la Malmaison, na którą sama będę w tym roku polować (do dobrego kwitnienia potrzebuje słonecznej pogody). Z grup wskazałabym właśnie róże angielskie ze względu na jasny, pastelowy odcień i niezły zapach, przy czym nie wszystkie bo np. sławna Constance Spry kwitnie tylko raz...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odpowiedź i wskazówki - będę się nimi kierować planując następne zakupy. Pozdrawiam serdecznie, M.
Usuń